Pani Joanna nie mogła się podnieść po ostatniej informacji od księgowego. Podatek od remanentu, coś takiego! Pracuje, ciężko, jej mały sklepik pozwala na utrzymanie rodziny. Ale wizja podatku od remanentu to zły prezent na nowy rok. Do tego dowiedziała się, że Wacław go nie płaci. Jego księgowy coś mu wytłumaczył i on już nie płaci.
Wybrała się do sprawdzonego specjalisty z Kancelarii Podatkowej Skłodowscy, żeby wyjaśnił jej jak to jest z tym remanentem, płaci się od niego podatek czy nie?
Oto co powiedział jej księgowy?
Koszt zakupu towarów, co do zasady nie jest kosztem. Kosztem jest to co się
sprzedało, więc aż do momentu kiedy Pani tych towarów nie sprzeda one nie są
kosztem tylko inwestycją w towary.
Proszę sobie wyobrazić, że kupuje Pani 100kg pomidorów i jeździ od domu do domu, żeby je sprzedać. To nie jest koszt, tylko Pani inwestycja. Troszkę się zmarnuje, troszkę rozda Pani do smakowania, większość sprzeda. Jak Pani już je sprzeda wszystkie, to potem dopiero robi kalkulację:
Wydałam na pomidory tyle - sprzedałam za tyle.
Wynik to Pani zysk, prawda?
Ale póki ma Pani te pomidory to zamieniła Pani gotówkę na pomidory, a nie robi Pani koszty. Koszty to paliwo, telefon, energia - coś co się zużywa.
Urząd pozwala małym firmom w ciągu roku wrzucać w ?koszty? zakup towarów dla uproszczenia ewidencji. Nie każe robić tego na co dzień, bo to uciążliwe codziennie sprawdzać stan magazynu w małych firmach czy sklepach. Ustawa tak to reguluje, że raz do roku każdy musi pokazać czego nie sprzedał i wyjąć to z kosztów. Ale żeby dla siebie wiedzieć ile się zarabia, to trzeba uwzględniać ten remanent.
Jeśli przyniesie mi Pani dokumenty, to od ręki zrobię dla Pani prawdziwą symulację. Zapraszam do nas i już nigdy nie będzie pani sama w biznesie